poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Niestety czwórka

Na wstępie chcielibyśmy się podzielić naszym zdaniem najważniejszą i zarazem przykrą wiadomością. Z powodów zawodowych Łukasz "Wieża" musiał zrezygnować z uczestnictwa w wyprawie... Wszyscy nad tym ubolewamy, jednak jest to decyzja nieodwołalna. Pozostało nam życzyć samych sukcesów na nowej drodze. Przed nami na pewno kolejne wspólne wyprawy.

Wreszcie udało nam się spotkać i omówić wyjazdowe kwestie (posiedzenie nad mapami) !
To był ostatni dzwonek, aby uchwycić Ola przed jego wyjazdem do Pragi, skąd dalej ruszy przez Dubaj do Delhi. Będziemy z niecierpliwością oczekiwać wszelkich informacji z jego podróży, (a te powinny się co jakiś czas pojawiać na naszym blogu) zanim 21 września spotkamy się ponownie, tym razem już nie we Wrocławiu, a w odległym, chaotycznym Katmandu.


Jesteśmy już po kupnie biletów autobusowych do Paryża, startujemy z wrocławskiego dworca 19 września o 22:15 i wracamy 2 listopada nad ranem. Aktualnie poszukujemy profesjonalnej drukarni, która nam wyprodukuje wyprawowe koszulki. Poza tym cała ekipa musi się jeszcze indywidualnie uzbroić w niewielkie braki sprzętowe, lub po prostu kupić lepsze zamienniki.


Docierają również do nas skąpe wiadomości od Ola z dalekich krańców świata :) 
31.07 czwartek, godz. 17:01 naszego czasu: "A ja pozdrawiam z Delhi, z piekła zwanego Paharganj. Od razu stąd uciekam, a na jutro mam już wykupiony bilet na busa do Jammu, skąd kolejnego dnia udam się do Srinagaru i tam zawitam na parę dni - przed wyjściem w wyższe góry."
03.08 niedziela, godz. 18:46 naszego czasu: "Dzisiaj wziąłem łódkę i sam sobie popłynąłem w dziksze rejony jeziora Dal w Srinagarze. 10m przede mną przeleciał orzeł, którego mają tu chyba 4 gatunki. Przez 6/7h wiosłowania zdążyłem się całkiem zjarać oraz jakieś 2 razy zgubić, a łódź na której mieszkam odnalazłem już w ciemności, po ponad godzinie szukania ".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz